czwartek, 30 czerwca 2011

o czasie i zadziwieniu

dziś też będzie o czasie i zadziwieniu.
to już trzydzieści lat od narodzin Freda Goldsteina
i jego wiersza "Po obu stronach oka".
pamiętam okrągły stolik w salce barowej Piwnicy pod Baranami,
szklanicę z osieroconą kostką lodu.
kolejna setka czystej żytniej rozgrzewała już przełyk i żołądek.
wtedy znienacka, nie wiadomo skąd, pojawił się On.
a na białą serwetkę zaczęły szybko spadać słowa.



tu, pod spodem, dwóch moich rówieśników, znajomych z tamtych lat,
którzy w przeciwieństwie do autora tego bloga coś w życiu osiągnęli.

środa, 29 czerwca 2011

kawę, herbatę... a może coś mocniejszego.

w pewnym wieku czas zaczyna inaczej biec.
potyka się coraz częściej i coraz częściej upada.
dziś jest bardzo ważny dzień. mój i najbliższej mi Osoby.
lata mijają, świat się zmienia. szkoda, że nie na lepszy.
za oknem chmury i mokro.
no to wypij i Ty, jeśli czytasz - za/na zdrowie cokolwiek masz.
kawę, herbatę... a może coś mocniejszego.

wtorek, 28 czerwca 2011

ROZTERKA

przez cały swój żywot człowiek czegoś oczekuje.
dziś, od rana, czekam na deszcz i burzę. i świeże powietrze...

tak mi dzień mija z natarczywie powracającym bardzo starym
wierszykiem Freda Goldsteina:

ROZTERKA

Naprawdę, jak to jest ?
Masz mokre oczy -
Mówisz: "To tylko deszcz"

i jeszcze starszą piosenką, którą przytaczam poniżej.
a przecież nigdzie nie odjeżdżam.

może wieczór i noc będą choć trochę bardziej optymistyczne.
czego i Tobie życzę - jeśli czytasz te słowa.

poniedziałek, 27 czerwca 2011

za oknem słoneczne, błękitne niebo.

przyznam, że do nachalnych znajomych nie należę. na facebook.com też.
ale brak sygnału o/po przybyciu do mojego miasta m.in. na umówione, uzgodnione spotkanie... mnie zastanawia.
za oknem słoneczne, błękitne niebo.
niech moc będzie i z Tobą, który/a czytasz te słowa!

niedziela, 26 czerwca 2011

będzie lało czy nie?

będzie lało czy nie?
miałem dziś iść na cmentarz odwiedzić mamę i tatę.
a także dziadków. niestety, nie tylko, meteo stanęło na przeszkodzie.
i jakby tego było mało - wciąż nie mam telewizorka.
teraz na youtube słucham wilie dixona.
a ten kawałek, pod spodem, zawsze mnie stawia na nogi.
czego i wam życzę!

sobota, 25 czerwca 2011

no i masz babo placek!

no i masz babo placek! mamroczę od wczoraj...
najpierw spadł wazon z okna i zalał pól pokoju a urodzinowe kwiaty musiały się przenieść do ordynarnego słoika. jakby tego było mało
- po chwili zawiesił się komputer i kartę telewizyjną szlag trafił!
(odwieszanie xpeka trochę czasu zabrało)
ech! pora umierać!

jeśli to czytasz - help me!

piątek, 24 czerwca 2011

no i nic.

no i nic. żaden potok słów nie chce ruszyć.
łatwiej napisać wiersz o pogodzie niż podzielić się swoimi opiniami.
choćby o politykach. ot bezstresowy sposób na życie. za nic nie odpowiadać. tak ma każdy wariat.
cywilizowany świat to piaskownica dla wybrańców ludów i uzurpatorów.

tanecznego dnia!

sobota, 18 czerwca 2011

pierwsze koty za płoty

pierwsze koty za płoty czyli świadome wyjście w świat i zabawienie się własną próżnością, tupetem, nieumiejętnością pisania w miarę składnych zdań i brakiem smaku. no to! raz kozie śmierć!
każde słowa pogardy czy uwielbienia są przeze mnie mile widziane...