* * *
a teraz jestem mapą bitową
(szesnaście milionów kolorów
siedemdziesiąt dwa pe-pe-i)
zza czarnych okularów
patrzę ci prosto w twarz
(kilkanaście cali nas rozdziela)
moja siwość pozbawiona lęku
uśmiecha się do ciebie
(w tle żywa zieleń z wiatrem flirtuje)
a we mnie rozbabrane ego z idem
piorą się po gębach (no nie bój się
możesz mnie dotknąć a nawet opluć)
jestem tylko mapą bitową
(trzysta dwa na trzysta pięćdziesiąt
pikseli)
trzysta dwa na trzysta pięćdziesiąt
OdpowiedzUsuńpikseli...otarlam z kurzu...teraz widac lepiej ;-))))))))))
tej foty nie wkleję. ;)
OdpowiedzUsuńdzięki za wpisik.
wpisik chetnie sie wpisal... prosze mi nie dziekowac... dziekuje :-)
OdpowiedzUsuńmało popularny jestem. ;)
OdpowiedzUsuńdlatego tym bardziej Ci dziękuję za każdą wpiskę.
pozdrawiam. :)
pozdrawiaj...walcze z grypa...okropienstwo :-(
OdpowiedzUsuń